W Pierścieniu Ognia
Suzanne Collins
Tytuł Oryginału : Catching Fire
Wydawnictwo : Media Rodzina
Liczba stron : 359
Każdego roku w państwie Panem na zlecenie Kapitolu telewizja
relacjonuje reality show zwane Głodowymi Igrzyskami. Dwudziestu czterech losowo
wybranych nastolatków z każdego dystryktu toczy śmiertelną walkę. Zwycięzca
może być tylko jeden. W „Igrzyskach Śmierci” Katniss Everdeen i Peeta Mellark
udaremniają plany Kapitolu, wymuszając zwycięstwo obojga. Za to zwycięstwo będą
musieli zapłacić o wiele większą cenę niż sobie wyobrażali.
W drugim tomie trylogii „W Pierścieniu Ognia” Katniss i
Peeta szykują się do obowiązkowego Tournee Zwycięzców. Kiedy objeżdżają
poszczególne dystrykty dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił
się ich zuchwały czyn. Podczas gdy oni objeżdżają państwo Panem w Kapitolu
trwają przygotowania do 75. Głodowych Igrzysk Ćwierćwiecza, które będą bardziej
zaskakujące niż by się wydawało…Ponieważ Kapitol jest zły i wciąż pragnie
zemsty.
Bardzo się ucieszyłam kiedy mogłam od razu po przeczytaniu
pierwszej części sięgnąć po drugą, bez czekania aż książka wyjdzie w Polsce.
Wszystkie moje oczekiwania się spełniły, a nawet je przebiło. „W Pierścieniu
Ognia” wywołało u mnie niedosyt i wypieki na twarzy. Od razu sięgnęła po
trzecią część.
Jak pewnie każdy wie druga część trylogii jest zazwyczaj
pisana „na odwal” i nie dorównuje pierwszej. A tu proszę, pani Collins daje nam
zupełne zaskoczenie. Książka jest pełna nowych bohaterów, świeżej akcji i zawrotnej fabuły. Ciągle się
coś dzieje, nie można się przyzwyczaić do jednego wątku, bo już porywa nas
następny. Nie pozostaje nic innego tylko zagłębić się w książce w dwustu
procentach.
Pisarka ma świetny styl pisania. Nie razi słownictwem, tylko
używa interesujących i nie banalnych słów, ale po prostu prostych słów. Uważam,
że książka powinna każdego zadowolić. Książka jest napisana lekko,
interesująco, podtrzymuje napięcie i doprowadza czytelnika do białej gorączki.
Podziwiam to, że autorka zbytnio się nie rozpisuje – nie opisuje szczegółowo
zbędnych czynności, które tylko nudzą, woli pozostawić opisy dla czegoś/ kogoś
ciekawszego.
W drugiej części bliżej poznajemy bohaterów. Autorka
bardziej ludzko opisuje odczucia Katniss, którą możemy „podziwiać” w trudnych
dla niej momentach. Niestety nie mogę polubić romansu pomiędzy Katniss, a
Peetą, pomimo tego, że bardzo ich lubię. Nie mogę nic na to poradzić, że od
samego początku kibicowałam Gale’owi. Cały czas się zastanawiam jak ich losy
się dalej potoczą.
Książkę jak najbardziej wszystkim polecam. Jeżeli ktoś nie
czytał jeszcze „Igrzysk Śmierci” to niech lepiej sięgnie po tą serię. Jeżeli
chcecie wiedzieć co spotka Katniss z okazji Ćwierćwiecza szybko przeczytajcie
tą książkę.
W mojej ocenie ta książka dostaje 7/6
0 komentarze:
Prześlij komentarz