poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Elizabeth Miles - "Furie"


Furie
Elizabeth Miles



Tytuł Oryginału : Fury
Wydawnictwo : Amber
Liczba stron : 240


Furie to, występujące w mitologii, boginie zemsty. Mogą przybierać dowolne formy. Przybywają na ziemię, by zemścić się na ludziach, którzy zrobili coś złego. Mogłoby się wydawać, że tak naprawdę robią wszystko w słusznej sprawie. Nie znają one jednak słowa "przepraszam". Nie rozumieją, że ludzie po jakimś czasie rozumieją swoje błędy i starają się je naprawić. Furie są bezlitosne i okrutne dla ofiary swoich prześladowań...

„Furie” to, pierwsza część trylogii autorstwa Elizabeth Miles. Książka została wydana niedawno. Kiedy tylko usłyszałam o niej miałam nadzieję, że ta książka będzie naprawdę fajną pozycją. Nic bardziej mylnego. Uwielbiam powieści, które maja wątek mitologiczny tak jak „Percy Jackson”, ale ta książka niczym mnie nie zaskoczyła. Pomysł był i to naprawdę ciekawy, ale niestety autorka nie potrafiła go dobrze rozwinąć. Przez całą książkę czekałam na rozwój akcji, lecz niestety nie doczekałam się.

Chase i Emily to, główni bohaterowie tej książki. Chase, chłopak któremu niezbyt ułożyło się w życiu, ale robi furorę na boisku, spotyka tajemniczą Ty i jej kuzynki, Ali i Meg. Czuje, że jest gotów zrobić wszystko dla Ty. Podczas gdy Chase próbuje zdobyć Ty, Emily się nieszczęśliwie zakochuje. Na dodatek wybrankiem jej serca jest nie kto inny tylko chłopak jej najlepszej przyjaciółki Gabby. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że Zach chce wykorzystać nie tylko ją… Największą tajemnica są trzy dziewczyny, Ty, Ali i Meg. Zostawiają po sobie nietypowe wizytówki. Czerwone storczyki, które wydają się być kluczem do rozwiązania wszystkiego.

Książka zaczyna się od tradycyjnego schematu mianowicie : dziewczyna + chłopak najlepszej przyjaciółki = katastrofa. Akcji nie ma w ogóle. Książka zaczęła mnie nudzić od pierwszej strony. Prze pierwsze rozdziały miałam nadzieję, że akcja się rozwinie, ale nadzieja szybko się rozpłynęła. Pojawiały się sytuacje, które często występują w książkach. Żadnej rewelacji. Książka była po prostu przewidywalna. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo prosty i za bardzo "młodzieżowy". Widać, że Elizabeth Miles usilnie starała się zastosować język jakim posługują się nastolatki. Zwroty typu "do zoba wkrótce" po prostu odpychały mnie od powieści.

Powieść została napisana w narracji trzecio osobowej. Autorka często opisuje rozterki Emily i Chase’a. Bohaterowie nie przypadli mi do gustu. Byli po prostu płytcy, nie posiadali charakteru. Ich rozterki były nudne, a ich problemy mało ważne. Autorka pisze na początku o postacią, nie wspominając nazwy „furie”. Dopiero pod sam koniec można się o nich trochę dowiedzieć, ale nie jest to jakaś duża wiedza tylko krótkie informacje ściągnięte z Wikipedii. Mam nadzieję, że w kolejnej część autorka opowie nam trochę więcej o mitycznych boginiach.

Książka nie posiada morału, ale nie czuję z tego powodu jakiegoś większego rozczarowania. Jedynym plusem jest okładka. Idealnie wykonuje swoje zadanie tzn. przyciąga czytelników. Niestety nie można tego powiedzieć o fabule.
Jest to książka na nudny wieczór, kiedy potrzebuje się rozerwania. Oprócz okładki ta książka jest niedopracowana. Widać, że autorka dopiero ćwiczy sztukę pisania. Nie mniej jednak mam nadzieję, że druga część będzie lepsza.

Ocena : 2(za okładkę)/6
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz