piątek, 3 sierpnia 2012

Camilla Läckberg - "Syrenka"


Syrenka 
Camilla Läckberg



Tytuł Oryginalny : Sjojungfrun
Wydawnictwo : Wydawnictwo Czarna Owca
Liczba stron : 488

W Fjällbace w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Mimo wysiłków Patrika Hedströma i jego kolegów z komisariatu w Tanumshede, nikt nie wie, czy zaginiony żyje, czy nie. Cztery miesiące później zostają odnalezione jego zwłoki zamrożone w lodzie. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy jeden ze znajomych zmarłego - pisarz Christian Thydell - nagle zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Christian, który lada chwila ma odnieść sukces dzięki swej nowej powieści "Syrenka", dostaje kolejną pogróżkę podczas przyjęcia z okazji debiutu książki. Załamuje się i pokazuje listy Erice Falck, która pomagała mu przy pisaniu powieści. Christian próbuje bagatelizować problem i nie chce kontaktować się z policją, ale Erika wsuwa jeden z listów do torebki i pokazuje go Patrykowi. Od dawna podejrzewała, że Christiana coś gryzie i martwi się, że coś może mu się stać. Patrik dostrzega zaś, w jakim niebezpieczeństwie jest Christian. Ktoś szczerze go nienawidzi, ktoś najwyraźniej niestabilny emocjonalnie, ktoś, kto nie zawaha się przekuć pogróżek w czyny. Kiedy znalezione zostają zwłoki kolejnego mężczyzny, policja doszukuje się wspólnego wątku, a tropy prowadzą w przeszłość...

Syrenka to szósta książka w niezwykle popularnej serii Camilli Läckberg Patricku Hedströmie i Erice Falck z miejscowości Fjällbacka. Do tej pory sprzedało się ponad 7 mln książek z tej serii, a autorka 2 lata z rzędu w 2009 i 2010 roku znalazła się w pierwszej dziesiątce najbardziej poczytnych pisarzy w Europie. 
Po sukcesie poprzednich powieści Camilli Läckberg jej "Syrenka" stała się z miejsca przebojem lata i weszła na pierwsze miejsca list bestsellerów, a dzięki emocjonującemu zakończeniu Camilla sprawiła, że czytelnicy zapamiętają tę lekturę na długo.

Ta powieść – według mnie – jest mroczniejsza niż wcześniejsze z tej serii. Myśli mordercy (można się domyślać, że to morderca) przewijające się w toczącej się opowieści, są zagubione, pełne bałaganu, a przez to niepokojące i przerażające. Mimo to jak zawsze z ciekawością zajrzałam w szwedzką codzienność, jak zawsze chętnie czytałam o Erice i Patricku, Erice – żonie, która nie jest wzorowa i wcale taka nie stara się być, choć czasem nachodzą ją wyrzuty sumienia. O Patricku, który wciąż się miota, ale jest dobrym mężem i świetnym ojcem. O Pauli, partnerce Ericka, policjantce, spowinowaconej z szefem policji we Fjällbace, o Annie, siostrze Eriki, która w końcu znalazła spokój, szczęście u boku Dana i także jest w ciąży… Lubię klimat Fjällbacki – jak dla mnie dużym plusem całej serii jest właśnie fakt, że akcja jest umieszczona właśnie tam, a nie w Sztokholmie. Lubię klimat skandynawski, lubię styl Camilli Läckberg, po prostu lubię. Tym razem ciężko mi było odłożyć książkę nie tylko z powodu tęsknoty za tym wszystkim, ale także dlatego, że zakończenie wbiło mnie w fotel.

Właściwie zaczęłam czytać Czarną Serię Camilli Läckberg od środka. Wiem, że to nie wskazane, sama nie byłam tego do końca świadoma. Najpierw był ,,Kaznodzieja", który mnie na tyle zaciekawił, że bez opamiętania postanowiłam brnąć w to dalej. Jak to bywa przy dobrych pozycjach- każdy następny przeczytany tom okazuje się być lepszym od drugiego i zupełnie nie wiadomo dlaczego. 

Akcja powieści toczy się małej szwedzkiej miejscowości, gdzie sympatyczni policjanci mają do rozwikłania zagadkę zabójstwa pewnego mężczyzny. Zawsze ułożony, porządny, rodzinny, sumienny. Niby komu miałby się narazić? Oczywiście każdy ma swoją tajemnicę, a pierwsza ofiara dzieli ją ze swoimi dawnymi przyjaciółmi z liceum- Erikiem i Kennethem. Co ich łączy z Christianem? Wszyscy otrzymują regularnie list z pogróżkami. Są to głosy przeszłości.  Läckberg sprawnie nie mówi nic przez te 300 stron, nie odsłania nam kolejnych elementów układanki, są tylko niewielkie poszlaki. Retrospekcje z dzieciństwa pewnego chłopczyka mówią nam o wiele więcej- pod warunkiem, że domyślimy się, że chodzi właśnie o Christiana. Na ich podstawie rozwikłałam wiele spraw, ale i tak finał bardzo mnie zaskoczył. Wokół bohaterów krąży dramat na dramacie- są na tyle poważne, że zastanawiam się ile w tym fikcji, a ile prawdy. Takie rzeczy pisze samo życie i jest to na tyle emocjonalne, że naprawdę nie wierzę, żeby tragedia Christiana była całkowicie wymyślona. 

Skandynawskie kryminały mają w sobie coś niesamowitego. Myślę, że Camilla Läckberg należy do czołówki pisarzy tego gatunku. Zestawia morderstwa i śledztwa wraz z wątkami obyczajowymi policjantów i ich rodzin. Zazwyczaj drażni mnie w kryminałach sztuczność świata prowadzących dochodzenia. Ekipa z Fjällbacka całkowicie przypadła mi do gustu. Przede wszystkim są zabawni, a takie akcenty- choć nie można także z nimi przesadzać- potrzebne są w mrocznych powieściach. Szef komisariatu- Mellberg ma siebie za bardzo doświadczonego policjanta i przypisuje sobie zasługi, a przeważnie przesypia większość czasu w swoim gabinecie, chociaż twierdzi, że pilnie pracuje podczas swoich drzemek.. Autorka nawet nie boi się mocno dotykać tematów tabu- policjantka Paula jest w związku homoseksualnym, a nawet ma ze swoją partnerką dziecko. Mimo jakichkolwiek uprzedzeń przeciętnego czytelnika, Paulę odbiera się bardzo pozytywnie. Może to nawet zachęcić do zmiany swoich uprzedzeń. Oczywiście nie brakuje też problemów w świecie komisarzy- żona jednego z nich jest w ciąży z bliźniakami i nie znosi tego zbyt dobrze, Patrik jest wykończony pracą, a Annika stara się o adopcję. 

Autorka napisała takie zakończenie, że nie mogę się doczekać kiedy w moje ręce wpadnie kolejna część. No tego się nie robi wiernym czytelnikom droga pani Läckberg. Nie przystoi. Polecam Wam "Syrenkę" na jesienne wieczory. Szwedzka 'mistrzyni kryminałów' kolejny raz nie zawodzi.

W mojej ocenie książka pani Läckberg otrzymuje 6/6
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz