Enklawa
Ann Aguirre
Tytuł Oryginału : Enclave
Wydawnictwo : Amber
Liczba stron : 304
Znam tylko podziemne tunele. Tak jak moi przyjaciele, którzy
mieli tyle szczęście, żeby dożyć piętnastu lat i dostać imiona. Tak jak Cień.
Podobno był na powierzchni, ale ja w to nie wierzę. Przecież tam nie ma nic…. W
świecie Karo, enklawie głęboko pod ziemią, prawo do imienia zyskujesz, jeśli
zdołasz przeżyć piętnaście lat. Od tej pory jesteś Łowcą, Robotnikiem lub
Reproduktorem. Karo zawsze chciała być Łowcą. Teraz wyrusza na pierwsze
polowanie – z tajemniczym Cieniem, którego dotyk jest tak delikatny, jak
sztylet śmiercionośny. Ale nawet razem mogą paść ofiarą czających się w
tunelach potworów. Zwłaszcza gdy odkryją, że te bezmyślne krwiożercze bestie
zmieniły się w zorganizowanych, inteligentnych myśliwych. Lecz starszyzna nie
zamierza tego wygłaszać. Karo i Cień chcą ostrzec mieszkańców enklawy, więc….
Zostają z niej wygnani. Nie mają dokąd pójść. W tonących w ciemnościach
tunelach czeka ich pewna śmierć. Pozostaje tylko droga na Powierzchnię – skąd
jeszcze nikt nie wrócił…
Na okładce pisze „ Znajdziecie tu wszytsko co najlepsze w
bestsellerach Metro 2033 i Igrzyska śmierci”. Czy znajdujemy? Karo – główna bohaterka,
jest odzwierciedleniem Katniss z Igrzysk Śmierci. Jest inteligentna, sprytna,
ciekawa świata, niesie ze sobą pewien potencjał. Podobnie jest z Cieniem –
zagadkowym i intrygującym. Niestety niektóre dialogi pomiędzy bohaterami są
sztuczne, decyzje skrajnie nielogiczne. Trudno jest wczuć się w ich sytuację, tr4udno
tez odczuć zagrożenie i mroczną atmosferę postapokaliptycznej rzeczywistości, w
której śmierć jest właściwie ucieczką od koszmaru własnego życia.
Niestety w „Enklawie” brakuje odpowiedzi na wiele pytań np.:
Jaka katastrofa doprowadziła do tego, że ludzie zmuszeni byli do wejścia w
tunele? Kim właściwie są dzicy?. W powieści pojawia się wprawdzie parę
interesujących motywów – jak artefakty enklawy, będące po prostu przedmiotami
codziennego użytku przeniesionymi z zewnętrznego świata przez katastrofę czy
ceremonia nadawania imienia. Sama fabuła jest rażąco wtórna, a zakończenie
można przewidzieć na samym początku. Watek romansowy …… raczej nie zaskakuje
niczym nowym, jest odrobinę sztuczny, ale jednak pozostaje do samego końca
pytanie czy oni jednak razem będą.
„Enklawa” byłaby naprawdę fascynującą powieścią gdyby
wykorzystać jej potencjał, czego niestety nie zrobiła autorka. Słyszałam, że ma wyjść kontynuacja. Może w niej autorka odpowie na nasze
liczne pytania i i zaskoczy nas czymś pozytywnie. Pomijając jednak wady ta książka
jest w miarę ciekawa i wsysa pomiędzy strony. Z całego serca mam nadzieję, że
druga część będzie lepsza od tej.
W mojej ocenie 4/6
Już w październiku druga część "Enklawy" - "Patrol"
Już w październiku druga część "Enklawy" - "Patrol"
Bombowa książka, a druga cz. jeszcze lepsza. Polecam ją do przeczytania.
OdpowiedzUsuń