środa, 20 lutego 2013

Alexandra Adornetto - "Blask"


Blask
Alexandra Adornetto


Tytuł Oryginalny: Halo
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 496

Do sennego miasteczka Venus Cove przybywają trzy anioły: Gabriel – wojownik, Ivy – uzdrowicielka oraz najmłodsza, a przy tym mającą w sobie najwięcej z człowieka, Bethany. Zadaniem aniołów jest nieść dobro światu, który w coraz większej skali ulega wpływom ciemności. Podczas misji zmuszeni są ukrywać swe nadnaturalne zdolności, świetlistą poświatę, a także – co najtrudniejsze – anielskie skrzydła. Pomagając całej społeczności, próbują nie przywiązywać się do pojedynczych ludzi… I wtedy Bethany poznaje w szkole Xaviera. Żadne z nich nie potrafi oprzeć się wzajemnemu przyciąganiu. Kiedy zaczyna łączyć ich prawdziwe uczucie, zdają sobie sprawę, że przekraczają granice ustalone przez niebo. I nie jest to jedyne zagrożenie dla ich szczęścia. Ciemne moce nie czekają i wciąż rosną w siłę. Nie ma czasu do stracenia.

Czy miłość do człowieka stanie się źródłem klęski Bethany i jej misji?


Pierwszy plus : prześliczna okładka. Przyciąga wzrok i można powiedzieć, że nawołuje czytelników.

Kolejny plus : teraz to dziewczyna jest nadnaturalną postacią, a chłopak jest ziemianinem.

Minus : historia wydaje mi się nieco oklepana. Anioł schodzi na ziemię, spotyka miłość swojego życia i wszystko jest tak bardzo przesłodzone, że nie potrafiłam podejść do tej książki w miarę poważnie.

Kolejny minus : książka jest przewidywalna. Od razu po poznaniu bohaterów możemy wywnioskować co się stanie (ale to odnosi się również do poprzedniego minusa, w którym wspominam, że „historia jest oklepana”.

Jednak pomimo tych plusów i minusów w tej książce urzekła mnie jest prostota. Może nie był to temat świeży, jednak autorka (jak na swój młody wiek) sprytnie stworzyła nową historię, tylko, że z motywem, który od jakiegoś czasu stale jest wykorzystywany (wampiry, wilkołaki, anioły i demony).

Co się tyczy samych bohaterów. Bethany – polubiłam ją od samego początku. Ma charakter, ale chyba najbardziej spodobała mi się jej niewiedza na temat życia na ziemi. Jako że była narracja pierwszoosobowa mogliśmy poznać jej odczucia dotyczące takich elementarnych rzeczy jak mycie zębów. Co do Xaviera…. Przykro mi to mówić, ale nie spodobał mi się. Był zbyt mocno przesłodzony i idealny. Ciągle fundował nam teksty typu „Moje życie bez ciebie byłoby niczym”. Najchętniej przewinęłabym wszystkie fragmenty z nim związane. Molly – szara myszka, przyjaciółka żyjąca w cieniu Beth. Do Gabriela i Ivy  nie mam żadnych zastrzeżeń, zaś Jake jest po prostu przewidywalny.

Książka nie jest jakimś arcydziełem czy bestsellerem, ale czytało się ją lekko i przyjemnie. W książce znajdują się niektóre dialogi, które wywołały uśmiech na mojej twarzy, przy jednym zaczęłam się nawet głośno śmiać.

Polecam tę książkę nastolatką, które naprawdę są spragnione miłości, albo potrzebują odmóżdżaczy. Wszystkim romantyczkom, które mają dosyć prozy życia i chciałyby uciec w świat magii, uczuć i niezapomnianych przeżyć, a także wszystkim innym osobom zaintrygowanym książką.

Moja ocena to : 4-/6

Przeczytajcie ją sami, a potem oceńcie.

"W jej twarzy ujrzałem anioła
W oczach odbicie swe
Nie różniło nas nic, mnie i jej
Oboje złączył kłamstwa grzech 

On był mi przyjacielem
On był przyszłością mą
Początkiem, końcem, przeznaczeniem 
Z nim swój na wieki złączę los"

Share:

6 komentarzy:

  1. Do mnie również nie przemówiła ta książka, a Xavier był za bardzo idealny. Zero wad. Same zalety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się dlaczego ludzie są tak zachwyceni „Blaskiem”. Jak dla mnie jest to tylko kolejny mdły romans, który nic nie wnosi do naszego życia. Jedyną nowością jest tutaj fakt, że to teraz dziewczyna jest anormalna. Zgadzam się w zupełnością z twoją oceną.

    OdpowiedzUsuń
  3. „Blask” to miła odskocznia od teraźniejszości. Może nie jest to jakaś ambitna lektura, ale Beth i Xavier wkradli się do mojego serca. Teraz czekam na „Niebo”.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również uwielbiam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się osobiście podobała ta książka, więc się z Tobą nie zgodzę, ale każdy ma swoje zdanie. Faktycznie Xavier jest zbyt idealny, dlatego to nie jest moja ulubiona postać z tej książki. Wolę Gabriela :D Jake też jest całkiem fajny, zgodzę się, że jest przewidywalny, ale moim zdaniem jest też uroczy. Ogólnie książka mi się podobała i w najbliższym czasie mam zamiar przeczytać kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytując Twoją wypowiedź "każdy ma swoje zdanie", dlatego nie mam zamiaru narzucać mojego komuś. :D

      Faktycznie Gabriel jest jedną z ciekawszych postaci w tej książce.

      Myślę, że kiedy będę miała zastój czytelniczy, prawdopobobnie sięgnę po "Hades". Napisz co myślisz o drugiej części. Pozdrawiam T.

      Usuń