Blask
Alexandra Adornetto
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 496
Do sennego miasteczka Venus Cove przybywają trzy anioły:
Gabriel – wojownik, Ivy – uzdrowicielka oraz najmłodsza, a przy tym mającą w
sobie najwięcej z człowieka, Bethany. Zadaniem aniołów jest nieść dobro światu,
który w coraz większej skali ulega wpływom ciemności. Podczas misji zmuszeni są
ukrywać swe nadnaturalne zdolności, świetlistą poświatę, a także – co
najtrudniejsze – anielskie skrzydła. Pomagając całej społeczności, próbują nie
przywiązywać się do pojedynczych ludzi… I wtedy Bethany poznaje w szkole
Xaviera. Żadne z nich nie potrafi oprzeć się wzajemnemu przyciąganiu. Kiedy
zaczyna łączyć ich prawdziwe uczucie, zdają sobie sprawę, że przekraczają
granice ustalone przez niebo. I nie jest to jedyne zagrożenie dla ich
szczęścia. Ciemne moce nie czekają i wciąż rosną w siłę. Nie ma czasu do
stracenia.
Czy miłość do człowieka stanie się źródłem klęski Bethany i
jej misji?
Pierwszy plus : prześliczna okładka. Przyciąga wzrok i można
powiedzieć, że nawołuje czytelników.
Kolejny plus : teraz to dziewczyna jest nadnaturalną
postacią, a chłopak jest ziemianinem.
Minus : historia wydaje mi się nieco oklepana. Anioł schodzi
na ziemię, spotyka miłość swojego życia i wszystko jest tak bardzo
przesłodzone, że nie potrafiłam podejść do tej książki w miarę poważnie.
Kolejny minus : książka jest przewidywalna. Od razu po
poznaniu bohaterów możemy wywnioskować co się stanie (ale to odnosi się również
do poprzedniego minusa, w którym wspominam, że „historia jest oklepana”.
Jednak pomimo tych plusów i minusów w tej książce urzekła
mnie jest prostota. Może nie był to temat świeży, jednak autorka (jak na swój
młody wiek) sprytnie stworzyła nową historię, tylko, że z motywem, który od
jakiegoś czasu stale jest wykorzystywany (wampiry, wilkołaki, anioły i demony).
Co się tyczy samych bohaterów. Bethany – polubiłam ją od
samego początku. Ma charakter, ale chyba najbardziej spodobała mi się jej
niewiedza na temat życia na ziemi. Jako że była narracja pierwszoosobowa
mogliśmy poznać jej odczucia dotyczące takich elementarnych rzeczy jak mycie
zębów. Co do Xaviera…. Przykro mi to mówić, ale nie spodobał mi się. Był zbyt
mocno przesłodzony i idealny. Ciągle fundował nam teksty typu „Moje życie bez
ciebie byłoby niczym”. Najchętniej przewinęłabym wszystkie fragmenty z nim
związane. Molly – szara myszka, przyjaciółka żyjąca w cieniu Beth. Do Gabriela
i Ivy nie mam żadnych zastrzeżeń, zaś
Jake jest po prostu przewidywalny.
Książka nie jest jakimś arcydziełem czy bestsellerem, ale
czytało się ją lekko i przyjemnie. W książce znajdują się niektóre dialogi,
które wywołały uśmiech na mojej twarzy, przy jednym zaczęłam się nawet głośno śmiać.
Polecam tę książkę nastolatką, które naprawdę są spragnione
miłości, albo potrzebują odmóżdżaczy. Wszystkim romantyczkom, które mają dosyć
prozy życia i chciałyby uciec w świat magii, uczuć i niezapomnianych przeżyć, a
także wszystkim innym osobom zaintrygowanym książką.
Moja ocena to : 4-/6
Przeczytajcie ją sami, a potem oceńcie.
"W jej twarzy ujrzałem anioła
W oczach odbicie swe
Nie różniło nas nic, mnie i jej
Oboje złączył kłamstwa grzech
On był mi przyjacielem
On był przyszłością mą
Początkiem, końcem, przeznaczeniem
Z nim swój na wieki złączę los"
Do mnie również nie przemówiła ta książka, a Xavier był za bardzo idealny. Zero wad. Same zalety.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego ludzie są tak zachwyceni „Blaskiem”. Jak dla mnie jest to tylko kolejny mdły romans, który nic nie wnosi do naszego życia. Jedyną nowością jest tutaj fakt, że to teraz dziewczyna jest anormalna. Zgadzam się w zupełnością z twoją oceną.
OdpowiedzUsuń„Blask” to miła odskocznia od teraźniejszości. Może nie jest to jakaś ambitna lektura, ale Beth i Xavier wkradli się do mojego serca. Teraz czekam na „Niebo”.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam tę książkę.
OdpowiedzUsuńMi się osobiście podobała ta książka, więc się z Tobą nie zgodzę, ale każdy ma swoje zdanie. Faktycznie Xavier jest zbyt idealny, dlatego to nie jest moja ulubiona postać z tej książki. Wolę Gabriela :D Jake też jest całkiem fajny, zgodzę się, że jest przewidywalny, ale moim zdaniem jest też uroczy. Ogólnie książka mi się podobała i w najbliższym czasie mam zamiar przeczytać kolejną część.
OdpowiedzUsuńCytując Twoją wypowiedź "każdy ma swoje zdanie", dlatego nie mam zamiaru narzucać mojego komuś. :D
UsuńFaktycznie Gabriel jest jedną z ciekawszych postaci w tej książce.
Myślę, że kiedy będę miała zastój czytelniczy, prawdopobobnie sięgnę po "Hades". Napisz co myślisz o drugiej części. Pozdrawiam T.