Alex Flinn Bestia
Tytuł oryginalny : BeastlyWydawnictwo : Galeria Książki
Ilość stron : 344
Jestem bestią.
Bestią. Niezupełnie wilkiem, niedźwiedziem, gorylem czy psem, ale czymś zupełnie nowym – okropnym stworzeniem, chodzącym na dwóch łapach. Stworzeniem z kłami i pazurami, któremu włosy wyrastają z każdego pora skóry.
Jestem potworem.
Myślicie, że mówię o świecie baśni? Mylicie się. Miejsce – Nowy Jork. Czas – teraz. To nie jest ułomność, ani choroba. Pozostanę już taki na zawsze – zniszczony – jeśli nie uda mi się zdjąć czaru. Tak, czaru, który rzuciła na mnie ta wiedźma z lekcji angielskiego. Dlaczego zmieniła mnie w bestię, która ukrywa się w dzień i grasuje w nocy? Powiem wam. Opowiem wam, jak byłem Kylem Kingsburym, gościem, z którym każdy chciałby zamienić się na miejsca. Miałem pieniądze, świetny wygląd i idealne życie. A potem opowiem wam, jak stałem się doskonale… potworny.
Czy istnieje osoba, która nigdy nie słyszała o Pięknej i Bestii? Chyba każdy zgodzi się ze mną, jeżeli powiem, że takich osób ( jeżeli są ) jest niewiele. Dzięki disnejowskiej adaptacji tej baśni zna ją prawdopodobnie każde dziecko. "Bestia" Alex Flinn to taka Piękna i Bestia dla trochę starszych.
Kyle Kingsbury ma wszystko urodę, pieniądze, popularność. Jest też arogancki, nieczuły i ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Uważa, że tylko piękni ludzie są coś warci. Mieszka z ojcem, prezenterem telewizyjnym, który podziela zdanie syna o wyższości ludzi pięknych nad brzydkimi. W szkole odbywają się właśnie wybory króla i królowej belu absolwentów. I właśnie wtedy pojawia się ....Kendra.
Głupi żart kosztem dziewczyny zmienia całe jego życie i jego samego (dosłownie).
Książka opisuje przemianę Kyla z aroganckiego, bezdusznego chłopaka w kogoś lepszego, kogoś kogo można...pokochać.
Sięgnęłam po tę książkę ponieważ ( mimo, że niektórzy mogą twierdzić, że wyrosłam już z bajek ) Piękna i Bestia to jedna z moich ulubionych baśni. Nie spodziewałam się rewelacji, a jednak książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Napisana prostym językiem, szybko się czyta. Czasami zabawna, a w niektórych momentach wzruszająca...Narratorem jest główny bohater, więc mamy dokładny obraz jego stopniowej zmiany na lepsze.
No i oczywiście wątek miłosny...bo przecież co to za bestia, jeśli nie ma pięknej? Uczuciowe rozterki chłopaka doprowadzały mnie do łez....wzruszenia, ale i ze śmiechu.
"Bestia" to połączenie chyba wszystkich istniejących wersji Pięknej i Bestii, a to daje jej niepowtarzalny urok.
Polecam tę książkę wszystkim fanom Pięknej i Bestii, ale nie tylko...
Moja ocena 5/6
Cytat :
„Pomyślałeś kiedykolwiek o tym, że szkolne bale są formą zalegalizowanej prostytucji?
Wydając 5 stów na smoking, limuzynę, bilety i kotylion dostajesz coś w zamian. Na co ci to wygląda?”
Och... oglądałam film. Był niesamowity. Jeszcze na dodatek Alex Pettyfer wcielił się w Kyla... Po prostu marzenie. Muszę przeczytać tę książkę koniecznie... Po przeczytaniu tej recenzji mam na to jeszcze większą ochotę.
OdpowiedzUsuńMi również pociekła ślinka. Muszę dorwać ją w bibliotece...:)
UsuńUwielbiam tą książkę. Dotąd nie słyszałam o książce, ale poszukam jej i na pewno obejrzę. Dziękuję za info...:)
OdpowiedzUsuńZnaczy chciałam napisać, że o filmie nie słyszałam, ale poszukam go i obejrzę. Sorki za błąd:)
OdpowiedzUsuńHahahaha... Ja osobiście też najpierw oglądałam film, a za książkę się jeszcze nie zabrałam, ale znając Erato pewnie niedługo mnie do tego zmusi, a ja pewnie zbytnio opierać się nie będę :)
OdpowiedzUsuńczytałam i oglądałam. Zarąbiste:)
OdpowiedzUsuńOglądałam film, ale teraz czas na książkę ;D
OdpowiedzUsuń