Wyobraź sobie, że jesteś ikoną siejącego postrach ludu.
Symbolem, który go skupia wokół nienawiści i żądzy zemsty.
Że jesteś córką martwo urodzonego wodza na wygnaniu i twój
los wyznacza początek końca.
Hirka przygotowuje się na spotkanie z rodziną panującą w
zimnym, zhierarchizowanym świecie, który gardzi jakąkolwiek słabością.
Niechętnie akceptuje swój los w nadziei, że dzięki temu uratuje Rimego, a
krainy Ym będą bezpieczne. Jednak martwo urodzonych dręczy niezaspokojony głód
Evny i Hirka uświadamia sobie, że wojna, którą pragnęła powstrzymać, jest
nieunikniona. I tak staje wobec wyzwania dla wszystkiego, w co wierzyła i o co
walczyła.
Evna to trzeci – po Dziecku Odyna i Zgniliźnie -
i ostatni tom cyklu. Spektakularny finał, poruszający kwestię korzeni, władzy i
pychy.
Kolejna seria, która dobiega końca, co jest przykre, ale
jest to także kolejna seria, która otrzymała wspaniały koniec. Mogę z czystym
sercem przyznać, że jestem usatysfakcjonowana (tak samo jak po „Losie Tearlingu”).
Trzecia część rozpoczyna się w momencie, w którym zakończyła
się druga część, czyli Hirka przechodzi przez portal, trafia do świata, który
jest zamieszkiwany przez martwo urodzonych. Dla nich ta rudowłosa dziewczyna
stanowi jedyną nadzieję na odzyskanie Evny. Co zaś się tyczy pozostałych
bohaterów… Rime wraca z Europy XXI- wieku do Ym, gdzie toczy się zawzięta walka
o władzę, a Rime trafia akurat w sam jej środek. Zaś reszta …hmm… dowiadujemy
się o nich nowych rzeczy, a to zmienia nasz sposób patrzenia na nich.
"- Jesteś genialny - powiedziała. - Jesteś... - Próbowała
sobie przypomnieć to słowo, którego tak często używał Stefan. - Jesteś
sukinsynem!”
Na początku pierwszej części z łatwością podzieliłam
bohaterów na tych złych i dobrych, ale potem zaczęły się komplikacje. Pojawiały
się tajemnice, trudne wybory i mój podział uległ ogromnej zmianie. To było w
pierwszej części. W drugiej również dokonałam takiego podziału ale z większą
trudnością. A w trzeciej zmieniał się on jak w kalejdoskopie.
W bardzo ciekawy i dokładny sposób autorka przedstawia
różnice między społecznością Ym a martwo urodzonymi. Pozorna idylla jest
zestawiona ze światem, gdzie dominuje sila. Prawdziwą naturę Dreyri możemy
dostrzec dopiero na sam koniec (więcej nie piszę, bo byłby spoiler).
W żadnym przypadku filozoficzne podłoże nie zaburza
przebiegu akcji, która jest wartka i po prostu wciąga jak mało która. Nim się
człowiek obejrzy, to już kończy tą powieść i pozostaje mu tylko wspominać tą
trylogię lub sięgnąć po nią ponownie.
„Jaki masz plan? Takie niewinne pytanie. A jednak ze
wszystkiego, co słyszała w ostatnich dniach, to było najbardziej przerażające.”
Zdecydowanie polecam! Kto jeszcze nie poznał Hirki, ten musi
koniecznie sięgnąć po pierwszy tom, a pozostali muszą skończyć tą serię.
To zakończenie jest jednym z lepszych zakończeń jakie
czytałam.
Moja ocena: 6/6
Cykl „Krucze Pierścienie”:
Tytuł Oryginalny: Evna
Liczba Stron: 528
Wydawnictwo: Rebis
0 komentarze:
Prześlij komentarz