sobota, 30 marca 2013

Graham Masterton - "Manitou"


Manitou
Graham Masterton


Tytuł Oryginału: The Manitou
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 184

Paniczny strach Karen Tandy skończył się. Teraz nie czuła już nic... Wycieńczone, w nieludzki sposób zniekształcone ciało dziewczyny leżało na podłodze pustego korytarza szpitala na Manhattanie. Gdzieś w mrocznym budynku czaił się przerażający indiański duch - narodzony po raz wtóry. Powrócił, by pomścić zgubione dusze swych braci. Życie Karen Tandy to pierwszy krok krwawej zemsty Manitou, zanim ulice Nowego Yorku spłyną krwią...

Doktor Hughes, Harry Erskine i Śpiewająca Skała daremnie próbują opanować narastające przerażenie... Jak zatrzymać cztery stulecia indiańskich czarów - czy spryt i odwaga wystarczą? A może nowoczesna technika zdoła pokonać czarne moce indiańskiej magii?


Hmm…. Znalazłam tę książkę na strychu u babci, kiedy miałam 12 albo 11 lat, od razu zabrałam się za jej czytanie, a później nieprzespane noce ze strachu, że przyjdzie do mnie Misquamacus… To był mój pierwszy horror jaki kiedykolwiek czytałam.

Mogłoby się wydawać, że w tak krótkiej książce (184 strony), akcja nie ma prawa się rozkręcić, a tu proszę. Napięcie od pierwszej strony. Niewyjaśnione sytuacje i niemożliwa diagnoza. Zaledwie dwieście stron ale ten ciężki, mroczny klimat ciemnego szpitala, indiańskich czarów i mocy wszedł mi w pamięć.

Ostatnie strony trzymały mnie w tak nieprzytomnym napięciu, że ledwo oddychałam. I choć nie wiem, jak "Manitou" wpłynęłaby na mnie teraz, bardzo dobrze (a raczej przerażająco i ze strachem) ją wspominam i gorąco polecam.

 Książka tworzy niepowtarzalny klimat. Czytając, można się przestraszyć nie na żarty, szczególnie jeśli czyta się samemu w ciemnym pokoju. Polecam miłośnikom dobrego horroru, a jeszcze bardziej miłośnikom horroru sprzed XXI wieku.

Moja ocena to 6/6
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz