wtorek, 25 września 2012

Cassandra Clare - "Miasto Popiołów"

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/47000/47512/352x500.jpg

Miasto Popiołów
Cassandra Clare


Tytuł orginalny : City of Ashes
Wydawnictwo : MAG
Ilość stron : 442

Clary Fray chciałaby, żeby jej życia znowu stało się normalne. Ale czy cokolwiek może takie być, skoro dziewczyna jest Nocnym Łowcą zabijającym demony, jej matka została magicznie wprowadzona w stan śpiączki, a ona sama nagle zaczyna widzieć mieszkańców Podziemnego Świata - wilkołaki, wampiry, wróżki...


"Miasto Popiołów" to druga część serii Dary Anioła autorstwa Cassandry Clare"

Akcja zaczyna się kilka dni po wydarzeniach z "Miasta Kości" O ile to możliwe książka jest jeszcze lepsza i bardziej wciągająca. Czytając ją zapomniałam o całym świecie. Fabuła obfituje w niespodziewane wydarzenia. Każdy rozdział zaskakuje, każde przygoda jest jeszcze bardziej dynamiczna i zapierająca dech w piersiach. Mimo, że to druga część ( a może właśnie dlatego?) pani Clare nie zabrakło pomysłów na tajemnice i intrygi. Poznajemy nowych bohaterów i tych złych i tych dobrych.

W tej części większej roli doczekał się Simon. Nie jestem pewna czy dzięki temu zyskał moją sympatie czy wręcz przeciwnie. Oczywiście nie można zapomnieć o głównym wątku czyli o Clary i Jasie. Żadne z nich nie może poradzić sobie z informacją, że ich miłość jest absolutnie zakazana. Każde inaczej radzi sobie z nową sytuacją. Clary próbuje zapomnieć o swoich uczuciach chociaż z marnym skutkiem, a Jace pakuje się w coraz większe kłopoty.

Ponieważ boje się zdradzić zbyt dużo szczegółów dotyczących treści nie będę się rozpisywać. "Miasto Popiołów" można czytać w ciemno (ja tak zrobiłam). Myślę, że moja całkowita niewiedza sprawiła, iż każde wydarzenie przeżywałam jeszcze intensywniej.

Cassandra Clare stanęła na wysokości zadania i stworzyła książkę całkowicie godną swojej poprzedniczki.

Polecam tę książkę każdemu. Nikt kto sięgnie po tą pozycje nie będzie rozczarowany.

Moja ocena 6+/6

– Co robisz? – zapytał Alec, klękając przy migotliwej ścianie więzienia.(...)
– A tak, przyszło mi do głowy, że poleżę sobie na podłodze i trochę powije się z bólu – odburknął. – To mnie relaksuje.
– Naprawdę? A... jesteś sarkastyczny. 

Przyszliśmy do Jace'a – powiedziała Clary. – Dobrze się czuje?
– Nie wiem. Normalnie też tylko leży na podłodze i się nie rusza?
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz