niedziela, 10 sierpnia 2014

Cassandra Clare - "Miasto Niebiańskiego Ognia"

Ciemność ogarnęła świat Nocnych Łowców. Chaos i destrukcja obezwładniają Nefilim, ale Clary, Jace, Simon i ich przyjaciele łączą siły, żeby walczyć z największym złem, z jakim kiedykolwiek się zetknęli. Brat Clary, Sebastian Morgenstern, systematycznie usiłuje zniszczyć Nocnych Łowców. Posługując się Piekielnym Kielichem, zmienia ich w istoty z koszmaru, rozdziela rodziny i kochanków, powiększa szeregi swojej armii Mrocznych. Nic na świecie nie jest w stanie go pokonać… ale jeśli Clary i jej drużyna wyprawią się do królestwa demonów, mogą mieć szansę…

Ludzie stracą życie, miłość zostanie poświęcona, cały świat się zmieni. Kto przeżyje w szóstej i ostatniej, wybuchowej części „Darów Anioła"?


A więc stało się. Ostatnia część przygód Nefilim z Nowego Jorku. Jestem osobą z natury niecierpliwą, więc zabrałam się za czytanie książki w oryginalnym języku.

"- Brat Zachariasz - powiedziała Isabelle. - Na stronicach Kalendarza Gorących Milczących Braci od stycznia po grudzień. Co on tu robi?
- Mają taki kalendarz? - zainteresował się Alec. - Gdzie można go kupić?"


Cassie zaserwowała nam ciekawy finał. Zręcznie wplotła pewne wątki, które są powiązaniami między „Darami Anioła” a innymi jej seriami. Lekkie pióro autorki sprawiło, że od pewnego momentu połykałam kolejne strony, nie mogąc się doczekać głównej konfrontacji i jednocześnie martwiąc się o losy moich ulubionych bohaterów. Trzeba Clare oddać to, że stworzyła ona kilka wydarzeń godnych finałowego tomu. 

Jednakże są pewne minusy. Z założenia ta seria miała być pełna intryg, trupów i krwi wylewającej się z kratek wentylacyjnych, a romans miał być WĄTKIEM POBOCZNYM. I owszem, pierwsze części idealnie się wpasowały w to założenie, jednak później każda kolejna część stawała się coraz bardziej sentymentalna. Tak sobie słodzą, że aż zęby się psują. Clare, głównie ze względu na czytelników, konsekwentnie łączy wszystkich bohaterów w pary, wyznania miłości sypią się co kilka stron i każdy myśli o ślubnym kobiercu. Świat się kończy, to i hormony szaleją. Romans paranormalny pełną gębą.

„Alec odchylił głowę w tył i westchnął. – O Boże, to takie oklepane – jęknął z rozpaczy. – Dlaczego w ogóle się tym przejmuję? Jeśli ojciec postanowi, że mnie nienawidzi, bo nie jestem hetero, nie jest wart tego bólu, prawda? 
- Nie patrz na mnie – rzucił Jace. – Mój przybrany ojciec był seryjnym mordercą, a ja i tak przejmowałem się tym, co myślał. Tak jesteśmy zaprogramowani. Twój ojciec zawsze wypadał całkiem nieźle w porównaniu z nim. 

- Jasne, lubił cię – zauważył Alec. – Jesteś hetero i masz niskie wymagania co do ojców. 

- Myślę, że napiszą mi to na nagrobku. „Był Hetero i Miał Niskie Wymagania”.”


Ale, ale, nie będę pisać tylko i wyłącznie o mankamentach. Dużym plusem jest fakt, że Jace i Clary zaczęli współpracować z innymi! Cieszę się, że wreszcie Clary i Jace nie robią wszystkiego sami. Że wszyscy są równie ważni. Że każdy coś wnosi. Że jednoczą siły w jednej, wspólnej bitwie. Że wszyscy są bohaterami.

„Jeśli nie mogę dosięgnąć Nieba, podniosę Piekło.”

Chcę zauważyć, że Sebastian stracił całą osobowość.  Stał się typowym złym bohaterem, który stanowczo zbyt często śmieje się złowieszczo.

„-Jesteś szalony- stwierdził Simon.
-A ty martwy- odciął Sebastian.”


Reasumując, Cassie zafundowała nam ciekawe, ale nie powalające zakończenie. Jednak jako fanka jej twórczości, stwierdzam, że jestem zadowolona z tego jak się sprawy potoczyły (chociaż trochę za mało krwi było). Każdemu polecam zapoznanie się z tą serią.

Moja ocena 5-/6

Seria "Dary Anioła":

  1. "Miasto Kości"
  2. "Miasto Popiołów"
  3. "Miasto Szkła"
  4. "Miasto Upadłych Aniołów"
  5. "Miasto Zagubionych Dusz"
  6. "Miasto Niebiańskiego Ognia"



Tytuł Oryginalny: City of Heavenly Fire
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 702

„Czy Brat Zachariasz właśnie ukradł naszego kota?”

Cytaty z książki „Miasto Niebiańskiego Ognia”
Share:

1 komentarz:

  1. Świetna jest ta ksiazka *.* te ich teksty czasem mnie rozwalają
    "- Nie upiekłam ciasta z trzech powodów. Po pierwsze, dlatego, że nie miałem składników. Po drugie, dlatego, że nie umiem piec.
    - A po trzecie?
    - bo nie jestem twoją gosposią."
    No to mnie rozwaliło <3

    OdpowiedzUsuń