Sonea wiele nauczyła się w Gildii Magów. W ciągu ostatniego
roku Regin dał jej spokój, a pozostali nowicjusze zaczęli traktować ją z
niechętnym szacunkiem. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć tego, co widziała w
podziemnej komnacie Wielkiego Mistrza Akkarina, ani też ostrzeżenia, że
odwieczny wróg Kyralii obserwuje czujnie Gildię.
W miarę jak Akkarin ujawnia coraz więcej swojej wiedzy,
Sonea przestaje być pewna, komu ufać ani czego bać się najbardziej. Czy prawda
może być aż tak przerażająca, jak przedstawia ją Wielki Mistrz? A może jest to
podstęp, mający skłonić ją do uczestnictwa w jego mrocznych praktykach?
Trzy książki „Gildia magów”, „Nowicjuszka”, „Wielki Mistrz”
stanowią nierozerwalną całość, napisaną w sposób żywy i wciągający, mimo
wszystko wręcz oryginalny. Postacie ożywają z łatwością w naszym umyśle. A
jedna część jest lepsza od drugiej, choć każda niesie ze sobą coś innego i do
końca ciężko mi określić, która była najlepsza.
Trudi Canavan odwaliła kawał dobrej roboty pisząc tą
trylogię. Każda część jest dopracowana i nie ma niedociągnięć. Bardzo ciekawy
jest sposób kreowania postaci, każdą z postaci Canawan bardzo dobrze
rozpracowuje pod względem psychologicznym. Bohaterowie, nawet jeżeli są magami,
a wiec niewątpliwie wielkimi ludźmi, są zadziwiająco ludzcy, postępują dobrze
czasem źle, maja swoje słabości, czasem wręcz postępują banalnie głupio, mamy
też obraz magów plotkujących, trochę to zabawne na pograniczu śmieszności.
„Trudno jest odmawiać komuś, kto zna zbyt wiele twoich
sekretów.”
Akcja, podobnie jak w poprzednich częściach, niezwykle
zawiła, ciekawa, a nawet w pewnych momentach - szokująca! Praktycznie wszystkie
wątki zostały idealnie dopracowane, z wyjątkiem historii Takana.
Co mi się nie podobało w powieści? Przede wszystkim,
rozwlekłe i dziwne opisy uczuć bohaterów, a w szczególności Sonei. Wszyscy
rozważają każdą pierdółkę, szczególik, i kurna kolor kafelek. Książka jest
momentami przewidywalna - możemy przewidzieć wynik jakiegoś drobnego zdarzenia,
zanim się ono zakończy. Ale w sumie to jedyny mankament tej powieści.
„Pragnienie uczciwej walki nie jest niczym złym, pod
warunkiem, że przeciwnik ma podobne zamiary”
Ostatnia jednak, „Wielki Mistrz”, najbardziej uderza w
emocje. Doskonałe zakończenie cyklu. I myślę, że nikt nie pożałuje czasu
poświęconego na czytanie tych książek. Stanowią metaforę naszego współczesnego
życia. Nie ma tu idealnego świata, tu panują nasze problemy, z którymi
bohaterzy Canavan walczą i żyją na co dzień.
Moja ocena 5/6
„- To wszystko? To takie proste? Przytaknął. - Tak. Wiedzę,
jak kogoś zabić w okamgnieniu, nabywa się w okamgnieniu”
Cytaty z książki „Wielki Mistrz”
Trylogia Czarnego Maga:
Tytuł Oryginalny: Black Magician Trilogy: The High Lord
Wydawnictwo: Galeria Ksiażki
Liczba stron: 718
0 komentarze:
Prześlij komentarz