Zbliża się dzień Strażnika, a ludzie na całym świecie już rywalizują o szansę
bycia strzeżonym przez niego. Każdy ma obsesję na punkcie Aniołów i
szczęśliwców, których chronią – wszyscy z wyjątkiem Madison Montgomery.
Maddy jest jedyną dziewczyną w Mieście Aniołów, która nie śledzi i nie czyta plotek o nich. Kiedy spotyka Jacksona, nie rozpoznaje go. Ale Jackson jest nią oczarowany i na przekór wszystkiemu zakochuje się.
Maddy zostaje szybko wciągnięta w świat Jacksona, pełnego blasku, paparazzi i …. morderstw. Seryjny zabójca grasuje na wolności, obsesyjnie podrzucając skrzydła zgładzonych aniołów na posterunki policji. Nawet Strażnicy są bezsilni, aby chronić się w obliczu tego zagrożenia i tym razem to Maddy będzie dane chronić Jacksona.
Maddy jest jedyną dziewczyną w Mieście Aniołów, która nie śledzi i nie czyta plotek o nich. Kiedy spotyka Jacksona, nie rozpoznaje go. Ale Jackson jest nią oczarowany i na przekór wszystkiemu zakochuje się.
Maddy zostaje szybko wciągnięta w świat Jacksona, pełnego blasku, paparazzi i …. morderstw. Seryjny zabójca grasuje na wolności, obsesyjnie podrzucając skrzydła zgładzonych aniołów na posterunki policji. Nawet Strażnicy są bezsilni, aby chronić się w obliczu tego zagrożenia i tym razem to Maddy będzie dane chronić Jacksona.
Autor umieszcza Anioły we współczesnym świecie, gdzie gonią
za sławą i pieniędzmi. Scott S. świetnie nakreślił w powieści pogoń za
pieniędzmi i najnowszymi gadżetami, szał na punkcie cele brytów, itp. Co
najciekawsze, anioły przedstawione w powieści uosabiają gwiazdy z pierwszych
stron tabloidów. Od momentu przybycia na Ziemię, strzegą ludzi, ale za
pieniądze, tak więc na ich usługi stać jedynie bogaczy.
Czytając niektóre sceny, śmiałam się, ale potem dostrzegałam,
że są to sytuacje z prawdziwego życia, tylko przeniesione na karty książki. Autor
pisząc tą książkę, chciał nam przedstawić problemy współczesnego świata. Czy mu
się to udało? Sprawdźcie sami.
Wydawało by się, że będzie to książka pokroju „Zmierzch i
spółka”, ale zostałam pozytywnie zaskoczona, że tak nie jest. Mogło by się
wydawać, że Maddy nie będzie mieć własnego zdania i będzie uległa. Tak naprawdę
jest na odwrót. Ma swój system wartości, którego się trzyma, jest szczera,
mówi, gdy coś jej nie pasuje, potrafi wiele zrobić, jeśli jej na czymś bardzo
zależy. Nie zastanawia się godzinami, nie zamartwia, tylko działa. Co do Jacks’a
to nie jest to jakiś arogancki anioł (chłopak), tylko naprawdę miły, trochę
zagubiony chłopak. Czuje, że wszyscy wokół zwracają uwagę tylko na jego wygląd,
na to że jest Aniołem, a nie na to jaki jest. Ich spotkanie jest
oczywiście przypadkiem, a skutki tego wydarzenia są niewyobrażalne.
„-
Chodź polatać ze mną.
-
Latać? Nie potrafię la... Mam na myśli, nie mogę z tobą iść teraz nigdzie i
tak.”
Bardzo mi się podobało, że w tej powieści wątek romansowy
był jednym z wielu. Oprócz opisu życia celebrytów, występuje też watek
kryminalny. Ktoś brutalnie zabija kolejne anioły. Co prawda tożsamość mordercy
nie była dla mnie wielką niespodzianką, podejrzewałam te osobę, ale i tak nie
zabrakło emocjonujących momentów. Niestety książka była przewidywalna, a
samo zakończenie trochę ( a nawet bardzo) zepsuło całą powieść.
Podsumowując, książkę oceniam pozytywnie, ale jak dla mnie
autor nie wykorzystał do końca potencjału historii. Nie jest to jakaś ambitna książka,
ale potrafi umilić czas czytelnikowi.
Moja ocena to 4/6
Tytuł Oryginalny: Immortal City
Wydawnictwo: -
Liczba stron: -
„-
OMG. - wysapała Gwen.
-
OMG?
-
OMFG! - Gwen nie mogła się ogarnąć.”
Typowe paranormal romancedla nastolatek, ale przyjemnie się czyta.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale nie wiem czy przeczytam. ;0
OdpowiedzUsuńA ja zukam 2 czesci i nigdzie znalezc nie moge :'(
OdpowiedzUsuńKsiążka jest naprawdę świetna przeczytałam ja w ciagu jednego dnia - tak mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńW sumie cała ta trylogia jest niebywała historią. Jak się zaczńe czytać nie można sie już oderwać.
Polecam całą trylogię.