czwartek, 29 sierpnia 2013

Scott Speer - "Miasto Nieśmiertelnych"

Jackson Godspeed jest najgorętszym młodym aniołem w mieście pełnym aniołów.

Zbliża się dzień Strażnika, a ludzie na całym świecie już rywalizują o szansę bycia strzeżonym przez niego. Każdy ma obsesję na punkcie Aniołów i szczęśliwców, których chronią – wszyscy z wyjątkiem Madison Montgomery.

Maddy jest jedyną dziewczyną w Mieście Aniołów, która nie śledzi i nie czyta plotek o nich. Kiedy spotyka Jacksona, nie rozpoznaje go. Ale Jackson jest nią oczarowany i na przekór wszystkiemu zakochuje się.

Maddy zostaje szybko wciągnięta w świat Jacksona, pełnego blasku, paparazzi i …. morderstw. Seryjny zabójca grasuje na wolności, obsesyjnie podrzucając skrzydła zgładzonych aniołów na posterunki policji. Nawet Strażnicy są bezsilni, aby chronić się w obliczu tego zagrożenia i tym razem to Maddy będzie dane chronić Jacksona.


Autor umieszcza Anioły we współczesnym świecie, gdzie gonią za sławą i pieniędzmi. Scott S. świetnie nakreślił w powieści pogoń za pieniędzmi i najnowszymi gadżetami, szał na punkcie cele brytów, itp. Co najciekawsze, anioły przedstawione w powieści uosabiają gwiazdy z pierwszych stron tabloidów. Od momentu przybycia na Ziemię, strzegą ludzi, ale za pieniądze, tak więc na ich usługi stać jedynie bogaczy.

Czytając niektóre sceny, śmiałam się, ale potem dostrzegałam, że są to sytuacje z prawdziwego życia, tylko przeniesione na karty książki. Autor pisząc tą książkę, chciał nam przedstawić problemy współczesnego świata. Czy mu się to udało? Sprawdźcie sami.

Wydawało by się, że będzie to książka pokroju „Zmierzch i spółka”, ale zostałam pozytywnie zaskoczona, że tak nie jest. Mogło by się wydawać, że Maddy nie będzie mieć własnego zdania i będzie uległa. Tak naprawdę jest na odwrót. Ma swój system wartości, którego się trzyma, jest szczera, mówi, gdy coś jej nie pasuje, potrafi wiele zrobić, jeśli jej na czymś bardzo zależy. Nie zastanawia się godzinami, nie zamartwia, tylko działa. Co do Jacks’a to nie jest to jakiś arogancki anioł (chłopak), tylko naprawdę miły, trochę zagubiony chłopak. Czuje, że wszyscy wokół zwracają uwagę tylko na jego wygląd, na to że jest Aniołem, a nie na to jaki jest. Ich spotkanie jest oczywiście przypadkiem, a skutki tego wydarzenia są niewyobrażalne.

„- Chodź polatać ze mną.
- Latać? Nie potrafię la... Mam na myśli, nie mogę z tobą iść teraz nigdzie i tak.”

Bardzo mi się podobało, że w tej powieści wątek romansowy był jednym z wielu. Oprócz opisu życia celebrytów, występuje też watek kryminalny. Ktoś brutalnie zabija kolejne anioły. Co prawda tożsamość mordercy nie była dla mnie wielką niespodzianką, podejrzewałam te osobę, ale i tak nie zabrakło emocjonujących momentów. Niestety książka była przewidywalna, a samo zakończenie trochę ( a nawet bardzo) zepsuło całą powieść.

Podsumowując, książkę oceniam pozytywnie, ale jak dla mnie autor nie wykorzystał do końca potencjału historii. Nie jest to jakaś ambitna książka, ale potrafi umilić czas czytelnikowi.

Moja ocena to 4/6

Tytuł Oryginalny: Immortal City
Wydawnictwo: -

Liczba stron:  -

„- OMG. - wysapała Gwen.
- OMG?
- OMFG! - Gwen nie mogła się ogarnąć.”
Share:

4 komentarze:

  1. Typowe paranormal romancedla nastolatek, ale przyjemnie się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nie wiem czy przeczytam. ;0

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja zukam 2 czesci i nigdzie znalezc nie moge :'(

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jest naprawdę świetna przeczytałam ja w ciagu jednego dnia - tak mnie wciągnęła.

    W sumie cała ta trylogia jest niebywała historią. Jak się zaczńe czytać nie można sie już oderwać.

    Polecam całą trylogię.

    OdpowiedzUsuń