wtorek, 25 lipca 2017

Krzysztof Koziołek - "Góra Synaj"

Anton Habicht za psie pieniądze pracuje w policji porządkowej Glogau (Głogowa). Gdy na jego drodze staje śledczy Matzke z policji kryminalnej i proponuje, żeby pracował razem z nim, Habicht nie może uwierzyć we własne szczęście. Pomaga Matzkemu przy śledztwie w sprawie śmierci chłopca, którego zwłoki znaleziono w zoo, na wybiegu dla niedźwiedzi.
Tymczasem w oddalonej o 35 km Neusalz (Nowej Soli) znaleziono zwłoki utopionego chłopca. Tamtejsza policja zajęła się śledztwem, a na własną rękę prowadzi swoje pewna hrabina.
Czy zgony młodych chłopców są ze sobą powiązane, a jeśli tak, to kto za nimi stoi? Dochodzenie w Glogau zatacza coraz szersze kręgi i wreszcie podejrzenie pada na pewnego obywatela pochodzenia żydowskiego, ale czy na pewno jest to sprawca, czy może kozioł ofiarny? W jaką grę sekretarz kryminalny Matzke wplątał Habichta i czy prowadząca na własną rękę śledztwo hrabina jest tylko znudzoną panią domu?

To było moje pierwsze spotkanie z Panem Krzysztofem, ale wiem, że nie było ostatnie. Był to także mój pierwszy kryminał retro. Autor musiał się nieźle natrudzić by napisać taką historię w okresie, kiedy to Żydzi byli napiętnowani, Niemcy byli Panami, a Polacy próbowali walczyć o swoje. Czapki z głów za to, że zwyczajne życie w tamtym okresie opisał tak, jakby opisywał życie w obecnych czasach. Oznacza to, że autor musiał godzinami ślęczeć nad historycznymi książkami w bibliotekach by móc w tak wiarygodny sposób oddać na łamach książki realia tamtego czasu.

Mamy dwie osoby, które prowadzą narrację – hrabinę oraz młodszego Unterwachtmeister, są to osoby, które przedstawiają dwa skrajne środowiska. Anton Habicht ledwo wiąże koniec z końcem, zaś Franziska czas wolny spędza na kupowaniu kapeluszy i oglądaniu przedstawień teatralnych. Jednakże obydwoje podejmują się tego wyzwania, jakim jest wyjaśnienie tajemniczej śmierci dzieci w dwóch różnych miejscach. Każde z nich działa z różnych powodów, każde z nich wykorzystuje różne metody i każde z nich odgrywa jakąś rolę.

Mamy mordercę, mamy sposób, ale nie mamy powodu i to jedyna rzecz, której mi bardzo brakowało. Nie wiem co się stało, że TA osoba postąpiła w TEN sposób. Oczywiście pod koniec książki wiele kwestii się wyjaśnia, ale niestety nie powód i to jest w sumie jedyny minus, jakiego się dopatrzyłam podczas czytania tej książki.

Jest to misternie stworzony kryminał. Widać, że autor włożył mnóstwo pracy, żeby to obmyśleć i spisać. Książka jest napisana łatwym językiem, zawiera wiele faktów historycznych i po prostu wciąga. Akcja jest dynamiczna, nie ma zbędnych przestojów, tylko cały czas coś się dzieje i jest to zdecydowanie ogromny plus.

Wszyscy miłośnicy kryminałów powinni sięgnąć po tą pozycję i powinni dać się wciągnąć w ten niemiecki świat opisany przez Pana Krzysztofa Koziołka. Polecam z całego serca!

Moja ocena : 5/6 (-1 za brak wyjaśnienia przyczyny)

Tytuł Oryginalny: -
Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 304

Za możliwość przeczytania dziękuję 

Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz