Młoda księżniczka musi upomnieć się o tron i stoczyć bój z
potężną czarownicą w decydującej rozgrywce między światłością a mrokiem Kelsea
dorastała w ukryciu, z dala od królewskiej twierdzy, i niewiele wie o
straszliwej przeszłości Tearlingu. Jej przodkowie odpłynęli z chylącego się ku
upadkowi świata, by stworzyć nowy, wolny od technologii. Jednak społeczeństwo
podzieliło się na trzy zastraszone narody oddające hołd czwartemu: potężnemu
Mortmesne pod rządami okrutnej Szkarłatnej Królowej.
W dniu dziewiętnastych urodzin Kelsea wyrusza w
niebezpieczną podróż do stolicy, gdzie ma zająć należne jej miejsce na tronie
Tearlingu. Jednak zło, jakie odkrywa w sercu królestwa, popycha ją ku śmiałemu
czynowi, który otwiera Szkarłatnej Królowej drogę do zemsty. Śmiertelnie
niebezpieczni przeciwnicy – od skrytobójców po ludzi posługujących się
najmroczniejszą magią krwi – snują plany zamordowania dziewczyny.
Kelsea dopiero rozpoczyna walkę o ocalenie królestwa. Pełna
zagadek, zdrad i niebezpieczeństw droga do jej przeznaczenia jest próbą ognia,
z której wyłoni się legenda... lub która doprowadzi do jej upadku.
Pierwsza strona książki i już zaczynają się piętrzyć
tajemnice, których możecie mi wierzyć, będzie coraz więcej w miarę zagłębiania
się w lekturę. Jest to zdecydowany plus tej powieści. Dodatkowo
bohaterowie…Określenie „nietuzinkowi” nie oddaje w pełni mojego zachwytu nad
nimi. Kelsea jest normalną dziewczyną, która została postawiona przed trudnym
wyzwaniem. Właśnie ta normalność powoduje, że uwielbiam tą bohaterkę i mogę
bardzo łatwo się z nią utożsamić, a to przecież najważniejsze. By dać się
całkowicie pochłonąć przez świat wykreowany przez Erikę Johansen, należy wczuć
się w postaci tam występujące.
„Prawdziwego bohatera poznaje się po tym, że najbardziej
heroicznych czynów dokonuje w tajemnicy. Nigdy o nich nie słyszymy. A jednak,
moi przyjaciele, jakimś cudem o nich wiemy.”
Co do zawirowań akcji – nie mogę narzekać. Cały czas się coś
działo. Nie mogłam oderwać się od tej historii. Było to niemożliwe fizycznie i
psychicznie! Uzależniłam się od tamtego świata.
Po skończeniu tej części, moje ręce dopadły kolejną część, a
to jednoznacznie wskazuje na ocenę tej powieści. Książka była tak dobra, że bez
namysłu sięgnęłam po więcej, a to tylko pokazuje, że Erika Johansen jest
naprawdę uzdolnioną pisarką, a jej utwory to dzieła sztuki!
Moja ocena wychodzi daleko poza skalę J
(zmierza do + ∞)
Trylogia:
Tytuł Oryginalny: The Queen of the Tearling
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 486
„- Dobrze, Lazarusie, nie będę się wtrącać do twoich spraw, tak jak
chciałeś. - Spojrzała na niego. - Powinieneś mi za to podziękować.
Buława ukłonił się.
- Pokorne podziękowania, o przeznakomita...
- Wypchaj się.”
Cytaty z książki „Królowa Tearlingu”
0 komentarze:
Prześlij komentarz