Minęła dekada odkąd barbarzyńca Loethar bestialsko podbił
ostatnie, najpotężniejsze królestwo Koalicji Denova – ale upragniony Urok
Valisarów, nieodparta zdolność narzucania własnej woli i kontrolowania innych,
nadal wymyka mu się z rąk, choć wymordował królewskie rodziny Koalicji i
posmakował krwi Valisarów. Jednak nie zabił wszystkich…
Młody książę Leonel, który potajemnie umknął przed gniewem Loethara, wyrósł na mężczyznę pod opieką osławionego banity Kilta Farisa. Teraz młodziutki król pragnie znacznie więcej niż należnego mu tronu Penraven – łaknie zemsty. Jednak nie wszyscy mieszkańcy zniewolonego Penraven chcą rządów Leonela; Loetharowi przez dziesięć lat udało się zjednoczyć królestwa Koalicji w pokojowe, kwitnące imperium. Tymczasem nikt nie wie, że prawdziwy dziedzic Uroku Valisarów zaczyna zdawać sobie sprawę z własnej mocy – a mroczne niebezpieczeństwo, znacznie bardziej złowieszcze niż inwazja barbarzyńskiej hordy dekadę wcześniej, unosi się nad królestwem i zagraża wyjawieniem najbardziej szokującej tajemnicy Valisarów.
Druga księga zapierającej dech w piersiach opowieści o
dziedzictwie, zemście i przeznaczeniu! Fiona McIntosh po raz drugi funduje nam
niezwykłe przeżycia. W momencie rozpoczęcia czytania już wiedziałam, że tak
szybko się od niej nie oderwę.
Drugi tom od początku rusza z kopyta. Tajemnica goni
tajemnicę, a zwroty akcji kompletnie zmieniają sytuację. Czasami autorka trochę
przesadza i każe postaciom prowadzić nienaturalne, zawoalowane rozmowy, byle
tylko czytelnik dłużej łamał sobie głowę nad ich znaczeniem. Ale takie chwile występują
naprawdę rzadko i są krótkie.
Co do bohaterów, to naprawdę podziwiam autorkę za to, że
dała rade naraz manipulować tyloma różnymi charakterami na raz i to bez
zgrzytów w ich osobowościach. Podobało mi się tez to, jak każdy się wręcz
naturalnie zmienił w tym dziesięcioletnim okresie.
Naprawdę wielkie pokłony dla pani Fiony McIntosh. Już dawno
żadna książka fantasy tak na mnie nie podziałała i nie wyprowadziła tak w
równowagi. Drugi tom Trylogii Valisarów to bardzo dobra lektura, a
niespodziewane zakończenie sprawia, że z niecierpliwością czekam na konkluzję
opowieści.
Tytuł Oryginalny: Tyrant's Blood
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 638
„A przecież w pogoni za czymś, co nie należy do ciebie, nie
ma ani krzty honoru.”
Cytat z książki „Krew tyrana”
0 komentarze:
Prześlij komentarz