wtorek, 30 lipca 2013

Kiera Cass - "Rywalki"

Dla 35 dziewcząt, Wybór jest szansą życia. Okazją aby uciec od życia, które miały od urodzenia. Aby zostać wciągniętym w świat błyszczących sukien i bezcennej biżuterii. Aby żyć w pałacu i konkurować w walce o serce przystojnego księcia Maxona.

Ale dla Americi Singer, bycie wybraną jest koszmarem. Oznacza to odwrócenie się od jej sekretnej miłości – Aspena, który jest klasę niżej od niej. Opuszczenie domu w celu wstąpienia w zaciętą walkę o koronę, której America wcale nie chce. Życie w pałacu, który jest stale zagrożony brutalnymi atakami rebeliantów.

Wtedy America spotyka Maxona. Stopniowo zaczyna kwestionować wszystkie plany, które podjęła sama – i zdaje sobie sprawę, że życie, o którym zawsze marzyła nie może się równać z przyszłością, której nawet sobie nie wyobrażała.


„O dziewczynie, która księcia nie chciała” – tak można opisać Americę Singer w pierwszej części książki „The Selection”. Dziewczyna ma prawie wszystko czego chce : ukochanego i kochającą rodzinę. W pewnym momencie trafia na zamek i ma za zadanie rywalizować o serce następcy tronu. Czy jest z tego zadowolona? Nie do końca. Ma złamane serce, ale w trosce o rodzinę bierze udział w Selekcji, tak jak pozostał 34 dziewczyny. Na początku chyba można ją określić jako odrobinkę egoistyczną osobę, ale na kartach książki zmienia się.

Nie mogę napisać z czystym sumieniem, że ta książka mnie zachwyciła. Nie mogę również napisać, że to dno i 100 metrów mułu. W sumie historia stworzona przez Panią Cass była ciekawa z wyjątkiem jednego wątku. Znowu pojawił się TRÓJKĄT MIŁOSNY. Wściekłam się na Amercicę kiedy … (nie powiem, żeby nie psuć wam zabawy z czytania).

Bazując na opiniach innych, wiedziałam, że ,,The Selection” może być albo wielkim rozczarowaniem, albo naprawdę przyjemną niespodzianką. Po lekturze powieści muszę przyznać, że bardziej identyfikuję się z rozczarowanymi. Kuleje naprawdę wiele elementów, które psują możliwość swobodnego czerpania przyjemności z czytania.

Ogólnie rzecz biorąc historia jest ciekawa, a raczej pomysł na historię. Jednak pomimo paru mankamentów, czytało się ją przyjemnie (za wyjątkiem paru sytuacji). Język jest lekki i prosty. Jest to powieść z gatunku mało wymagających. Ja spotkania z powieścią nie zaliczę do specjalnie zachwycających ani wybitnie tragicznych. Ci, którzy po nią nie sięgną, niewiele stracą.


Moja ocena to 3/6

Cykl "Selekcja":

  1. "Rywalki"
  2. "Elita"
  3. "Jedyna"

Tytuł Oryginalny: The Selection
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 327
Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz