Nicco jest młody, ironiczny, dowcipny i bystry. Ma tylko
jeden problem: jego dziewczyna, Alessia, odeszła od niego, mówiąc na pożegnanie
jedynie „Przykro mi”. Nicco nie może się z tym pogodzić: rok wspaniałego,
radosnego i intensywnego związku przekreślony bez słowa wyjaśnienia. Na
szczęście jest Gruby, dawny kumpel z liceum, trochę nieokrzesany, ale bardzo
sympatyczny, pełen energii, który ciąga Nicca po imprezach, barach i kolacjach.
Od roku jest zakochany w dwóch dziewczynach naraz, pracuje przez internet i
sprzedaje pirackie płyty z muzyką i filmami. To człowiek, który odnajdzie się w
każdej sytuacji. Nie ma żadnych skrupułów, by wykorzystywać okazje, które życie
serwuje mu na srebrnym półmisku. Zupełnie inaczej niż Nicco, który wszędzie
widzi problemy i ma do siebie żal za wiele zdarzeń z przeszłości, na przykład
obwinia się o to, że za rzadko mówił ojcu, jak go kocha. Wymyśla sobie od
kretynów za każdym razem, kiedy wspomina chwile, w których czuł, jak bardzo
kocha Alessię, ale nie znajdował słów, by jej o tym powiedzieć. Pewnego
wieczoru w Rzymie w jego poobijanym życiu pojawiają się dwie turystki z Polski.
Gruby i Nicco nadskakują im, jak tylko Włosi potrafią. Gorące lato, Rzym,
wszechobecne piękno i pragnienie, by spełniły się marzenia. Każdy z bohaterów
otrzyma szansę na szczęście. Czy Nicco otworzy swoje serce przed cudzoziemką?
Czy zabrać głos nowemu uczuciu? Czy będzie w stanie definitywnie rozliczyć się
z przeszłością i cieszyć nowym rozdziałem swojego życia, nawet jeśli ten będzie
trwać tylko chwilę?
„(…) życie to film z jednym tylko ujęciem, nie ma dubli.”
Jest to dopiero moje pierwsze spotkanie z twórczością
Federico Mocci i jestem wniebowzięta. Włoski pisarz niewątpliwie potrafi
pięknie opisywać uczucia i przedstawiać malowniczo miejsca. Nie mogę mu też
zarzucić braku kreatywności, w życiu bohaterów cały czas dużo się dzieje, może
nie zawsze to do mnie trafia, ale nie ma czegoś takiego, że nie wiedzą co z
sobą zrobić. Fabuła jest przemyślana, akcja toczy się w zależności od tego co
akurat się dzieje. Wydarzenia następują po sobie w odpowiedniej kolejności, a
wątki poboczne zgrabnie się łączą z głównym wątkiem. Plusem jest też, że
przedstawia realny świat młodych ludzi, opisuje wszystko bez koloryzowania,
taki jaki jest.
Główny bohater wydał mi się lekko irytujący. Postrzegał
ludzi przez pryzmat ich przezwisk, był zbyt dużym filozofem jak na mój gust. Niestety
denerwował mnie fakt, że Nicco tak często wracał myślami do Alessi (no bo ile
można myśleć o swojej byłej?).
Nie ma jak rozpisać się na temat tej książki, ponieważ za dużo bym Wam zdradziła. Po prostu sięgnijcie po tą książkę i przeżyjcie przygodę w romantycznym Rzymie!
Zakończenie bardzo zaskakujące. Chętnie przeczytałabym o
kolejnych perypetiach tych bohaterów. Książka dobra na zbliżającą się wiosnę.
Myślę, że znajdzie ona duże grono fanów. Jak to bywa w książkach tego autora,
jest miłość, jest ból, są rozstania i powroty. Jak w życiu.
Moja ocena: 6/6
„Straciłem coś i to spowodowało, że przestałem marzyć, a
jednego jestem pewien: bez marzeń nigdzie nie dojdziesz.”
Cytaty z książki „Chwila Szczęścia”
Tytuł Oryginalny: Quell'attimo De Felicita
Tytuł Oryginalny: Quell'attimo De Felicita
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 320
Za możliwość przeczytania dziękuję
cudo <3
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takimi książkami ale ta wydaje sie być ciekawa :)
OdpowiedzUsuń