Anioły i Demony
Dan Brown
Tytuł Oryginalny: Angels and Demons
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 560
Główny bohater powieści, badacz symbolizmu i wykładowca
Harvardu Robert Langdon, zostaje pilnie wezwany do szwajcarskiego ośrodka
badań, by dokonać analizy tajemniczego symbolu, wypalonego na ciele
zamordowanego naukowca fizyka.
Ku swemu zdumieniu odkrywa, iż symbolem tym posługiwało się
tajemne bractwo iluminatów, uważane już za należące do historii. Bractwo to
było niegdyś najpotężniejszą podziemną organizacją na świecie. Tymczasem
pojawia się znów na ziemi, by przeprowadzić ostatnią fazę swej legendarnej
wendetty wobec najbardziej znienawidzonego przez siebie wroga - Kościoła
katolickiego.
Najgorsze obawy Langdona potwierdzają się - posłaniec bractwa
przekazuje wiadomość, że w samym centrum Watykanu znajduje się bomba o
niespotykanej dotąd sile rażenia. Czas jej wybuchu został zaplanowany na chwile
świętego konklawe.
Rozpoczyna się szalony wyścig z czasem, po tajemniczych
kryptach, niebezpiecznych katakumbach, wyludnionych katedrach, tropem dawnych
symbolów, prowadzących do tajnej siedziby iluminatów.
Książka "Anioły i demony" w mojej ocenie jest
wyśmienitym połączeniem sensacji z thrillerem. Akcja toczy się szybko, ponadto
występują nieprzewidziane zwroty akcji. Chciałabym również podkreślić, iż autor
w powieści zawarł dużo informacji naukowych. Ciekawostką jest to, że Brown
wykorzystał miejsca, które istnieją naprawdę. Zatem książka sama w sobie może
być poniekąd przewodnikiem.
Autor nie daje czytelnikowi na żadnej ze stron się nudzić,
stopniowo buduje napięcie i świetnie kreuje sylwetki bohaterów.
Narracja jest prowadzona z perspektywy dwóch osób : Langdona
i Vittori – była adoptowana przez denata. Książka jest dość pokaźna
objętościowo i w moim wydaniu drobny druk utrudniał czytanie i strasznie męczył
się wzrok. Jednak było warto dotrwać do końca, gdyż już dawno nie czytałam tak
zawiłej, pełnej akcji, napięcia trzymającego do końca książki.
Moja ocena to: 5/6
Iluminaci mają jeden
cel: zniszczyć Kościół.
0 komentarze:
Prześlij komentarz